Malta, Comino oraz Gozo nie są wyspami, gdzie są dziesiątki piaszczystych plaż, ale mimo to nawet dla wymagających plażowiczów znajdą się tu ciekawe miejsca. O tym że warto polecieć na Maltę wiadomo już od dawna, ale… gdzie są ukryte plaże? Jeśli nie znajdziecie żadnej z nich – nie przejmujcie się, popływać można nawet i przy skalistym brzegu w miastach. Podczas naszych spacerów zauważyliśmy dużo drabinek służących do zejścia do wody oraz wyznaczonych kąpielisk. Przypomnijmy, że na Maltę polecieliśmy inauguracyjnym lotem tanich linii lotniczych Wizz Air z Gdańska, a na samym lotnisku na Malcie czekała na nas duża niespodzianka. O tym wszystkim możecie przeczytać w tym wpisie.
Naszą wycieczkę po plażach zacznijmy od wyspy Comino, na której de facto nie byliśmy (niestety), ale przepływaliśmy promem w drodze na Gozo. Plaża Blue Lagoon sama w sobie może nie jest zbyt atrakcyjna, w szczególności w sezonie. Jest tu mnóstwo ludzi i jest ciasno. Wszystko to rekompensuje krystalicznie czysta woda. Nawet na zdjęciu z daleka widać różnicę. Na wyspę Comino dostaniemy się najlepiej małymi prywatnymi łódkami, które wypływają z portu w miejscowości Cirkewwa, gdzie dojedziemy autobusami o numerach: 37, 41, 42, 101, 102, 221, 222, 237, N11, X1, X1A.
Dla zobrazowania ilości turystów w sezonie wstawiamy ten film, znaleziony na Youtube.
Na wyspie Gozo byliśmy tak naprawdę na jednej miejskiej plaży – w mieście Marsalforn, która nie była zbyt atrakcyjna i wejście do wody miało kamieniste dno. Na plaży było okolicznych mieszkańców, ale dało się również zauważyć niewielką ilość turystów. Dało się odczuć również różnicę, że jest tu głębiej niż na tradycyjnych plażach, ale i woda jest zimniejsza. Woda, jak w całej okolicy była przejrzysta, choć nie tak bardzo jak na innych plażach.
Do Marsalforn dojechaliśmy autobusem z głównego miasta na Gozo – Rabat/Victoria. Tak, to miasto ma dwie nazwy – teraźniejszą i historyczna, na domiar złego obydwie są używane. My będziemy używać samej nazwy rabat, żeby nie robić zamieszania. Jeżeli chcecie od razu jechać z portu w Mgarr do Marsalforn poczekajcie na bezpośredni autobus nr 322. Jeżeli chcecie zwiedzić Rabat wsiądźcie w autobus nr 310, następnie z dworca w Rabacie wsiądźcie w 310'tkę.
Jak już jesteśmy przy Gozo to warto wspomnieć (mimo że to miejsce nie ma w ogóle plaży) o Azurre Window. Dało się tam zauważyć ludzi kąpiących się w wodzie oraz całą masę nurków. Niektórzy wypoczywali na klifie po krótkiej, ale stromej drodze. Tylko się nie przestraszcie, poziom trudności oceniamy na 1/6. Mimo, że nie ma tu grama piasku, warto odwiedzić to miejsce z ręcznikiem, w kąpielówkach lub stroju kąpielowym. Widoki są oszałamiające. Jeżeli będziecie na Gozo musicie tu przyjechać, gdyż prawdopodobnie w przyszłości skała się zapadnie. Okno powstało w wyniku zapadnięcia się dwóch wapiennych jaskiń. Miejsce to było również popularne wśród filmowców. Nagrywano tu sceny m.in do filmów: „Zmierzch tytanów” z 1981 r., „Odyseja” z 1997 r., „Hrabia Monte Christo” z 2002 r. oraz popularnego serialu „Gra o tron” z 2011 r. Do Azurre Window dojdziecie z Rabatu autobusem numer 311. Trzeba wysiąść na pętli autobusowej – przystanek Dwejra.
Na Gozo popularnymi miejscami do kąpieli są jeszcze Xlendi Bay (z przepiękną wodą) oraz Ramla Bay (szeroka i piaszczysta). Niestety nie byliśmy tam z braku czasu, więc nie będziemy o nich pisać.
Z promu na Gozo widzieliśmy jeszcze malutką plażę Ramla Bay, przy hotelu Ramla Bay Resort. Nie wiemy czy plaża jest otwarta dla wszystkich, czy jest tylko dostępna dla gości hotelowych.
Na Malcie byliśmy na 3 plażach, także również nie na wszystkich. Pierwszą, o której napiszemy to pięknie brzmiąca plaża Pretty Bay w mieście o oryginalnej nazwie Birzebbuga (pisownia oryginalna: Birżebbuġa). Czy jest ona taka „pretty” jak w nazwie? Do samej plaży, jako do położonej w mieście, nie można się przyczepić. Są tu palmy, deptak, dużo sklepów… Co więc było tu nie tak? Widok na ogromny port towarowy. Cumują tu wielkie kontenerowce. Gdyby nie to, to naprawdę byłoby to bardzo fajne miejsce. Jeśli jednak ktoś z Was jest fanem statków, to gorąco zapraszamy! Jeśli chodzi o czystość wody, gdy byliśmy nie było widać żadnych nieczystości ze statków, więc może nie jest tu tak źle? Jak tu dojechać? Najprościej chyba z lotniska autobusem X4. Można też wybrać inną drogę, np. z Sliema autobusem 12,13 lub 21 (kierunek Valetta), wysiąść na przystanku Bombi 1, przejść na drugą stronę ulicy na przystanek Bombi 3A i do samego końca dojechać autobusem nr 82.
Kolejną plażą, którą odwiedziliśmy była Golden Bay przy hotelu Radisson Blu. Jest to piękna, szeroka, piaszczysta plaża w dużej zatoce. Żeby się na nią dostać będziecie musieli pokonać dużo schodów (ale nie tak dużo jak na kolejną plażę!). Gdy tu dotarliśmy ok. godziny 12 nie było jeszcze zbyt wielu turystów (bo kto normalny jedzie o tej porze na plażę?). Z minuty na minutę jednak ich przybywało, ale nie było przepychu. Woda czysta i przejrzysta, przy brzegu pływało dużo niewielkich ryb. Uwaga na meduzy! Jeżeli jadąc na plażę zabrakło Wam miejsca na wodę mineralną lub inne napoje to nic straconego. U góry jest samochód-sklep, gdzie ceny (jak na miejsce) nie są wygórowane. Woda z zamrażarki 1,5l kosztowała 1 EUR. Szczerze mówiąc jest to jedna z ładniejszych tradycyjnych plaż na Malcie. Jak tu dojechać? Z portu w Sliema, mimo że jest daleko jest bezpośredni autobus o numerze 225, który jedzie między innymi przez miasto Mosta. Jeśli zaś zatrzymaliście się w popularnej miejscowości Bugibba (oryg. pisownia Buġibba), która służy dużej ilości turystów jako baza wypadowa, dojedziemy bezpośrednim autobusem o numerze 223. Uwaga! Od 15 czerwca do 15 września plaża jest strzeżona.
Kolejną plażą jest zdecydowanie ta, która najbardziej się nam spodobała, czyli Ghajn Tuffieha (oryg. pisownia Għajn Tuffieħa). Jest ona położona w odległości krótkiego spaceru z poprzedniej plaży – Golden Bay, czyli dojedziemy tym samym autobusem – tylko wysiądziemy na przystanku Riviera, zamiast jechać do końca. Jest ona zdecydowanie węższa od swojej poprzedniczki, lecz nie ma tu tłumów. Dlaczego? Żeby się tam dostać musimy pokonać ogromną ilość schodów. Dacie radę! Widzieliśmy nawet rodziny z wózkami…
Przy brzegu może być trochę małych skał, ale spokojnie można chodzić w wodzie bez gumowych butów. Przy brzegu długo jest dość płytko, więc spokojnie można korzystać z kąpieli wodnych z dziećmi. Na samym końcu plaży, gdy przebrniecie już przez skałki dało się zauważyć nudystów, mimo, że jest tu to podobno zabronione.
Zostało nam kilka nieodkrytych plaż, więc zostawiliśmy je na naszą, być może, kolejną wycieczkę na Maltę.
(Paweł Jakubowski)
11 komentarzy