Naantali to miasto w południowo-zachodniej Finlandii w niewielkiej odległości od czwartego pod względem ilości mieszkańców miasta Turku, które niedawno opisaliśmy. To niewielkie miasteczko znane jest przede wszystkim Wyspy Muminków (inna nazwa to Świat Muminków lub po fińsku Muumimaailma) oraz z rezydencji prezydenta Francji.
Jak już się pewnie domyślacie do Naantali pojechaliśmy z Turku, żeby zobaczyć Świat Muminków. Od przystanku komunikacji miejskiej do muminkowego raju jest około 2 km. Niestety Wyspę Muminków otwierają w sezonie, czyli w drugiej połowie czerwca, a my byliśmy tam w maju, więc zastaliśmy zamkniętą bramę. Jednakże i tak udało nam się tam zrobić kilka zdjęć. Do tego bajkowego raju trzeba się dostać przez most lub łódką. Innej drogi nie ma. Na moście widnieje znak zakaz jazdy rowerem oraz zakaz wprowadzania zwierząt. Na wyspie po prawej stronie znajduje się miejsce piknikowe oraz plaża, która z jednej strony otoczona jest dużymi drzewami. Możecie się domyślać, że powietrze tu jest wyśmienite i warto tu przyjechać chociażby dla samego zapachu powietrza.
Podczas naszej wizyty pogoda również nie była za specjalna, o ile w Turku było bardzo ciepło i słonecznie, o tyle w Naantali zaczęło już się chmurzyć.
Zdjęcia z muminkolandii (tak sobie nazwałem tę krainę) nie oddają oczywiście tego miejsca, ponieważ czego tam zabrakło…? Oczywiście samych Muminków! Zapraszam wszystkich do odwiedzenia tego miejsca w sezonie!
Ceny biletów są dość wysokie:
– 1 osoba, 1 dzień – 27 EUR (dzieci do lat 2 gratis),
– 1 osoba, 2 dni – 37 EUR (dzieci do lat 2 gratis),
– 4 osoby, 1 dzień – 104 EUR (dzieci do lat 2 gratis),
– 5 osób, 1 dzień – 127,50 EUR (dzieci do lat 2 gratis),
– 6 osób, 1 dzień – 150 EUR (dzieci do lat 2 gratis).
Powyższe ceny obowiązują przy zakupie przez internet. Na miejscu mogą się różnić o 1-5 EUR.
Świat Muminków otwarty jest od 10 czerwca do 27 sierpnia.
Strona internetowa: www.moominworld.fi
Jeśli chodzi o zabytki to w Naantali nie ma ich zbyt wiele. Tak naprawdę to jest tu tylko kościół klasztorny sióstr św. Brygidy z 1462 roku, z kamienną barokową wieżą z 1797 roku. Gorąco polecamy spacer wąskimi brukowanymi uliczkami, przy których znajdują się niskie kolorowe domki, w których znajdują się sklepy z pamiątkami, rękodziełem, galerie i kawiarnie.
Do letniej rezydencji prezydenta Finlandii z 1916 roku, która otoczona jest przez ogrody różane już nie zdążyliśmy dotrzeć. Położona jest po zachodniej stronie miasta i nosi nazwę Kultaranta.
W Naantali, w szczególności obok portu, jest mnóstwo kawiarni i restauracji. My nie zobaczyliśmy pełnego uroku tego miasteczka, ponieważ większość z nich była zamknięta, a te, które były otwarte to chyba ze względu na Dzień Matki wypadający w Finlandii w drugą niedzielę maja.
Oprócz tradycyjnych restauracji w Naantali znajduje się również lokalna restauracja fast food Hesburger, która w Turku jest bardzo popularna. Ceny są tu dość atrakcyjne jak na Skandynawię. Zestawy można kupić tu za mniej więcej 4-10 EUR, czyli na każdą kieszeń. Za powiększenie zestawu o duże frytki oraz duży napój płacimy dodatkowe 1 EUR.
Do Naantali dostać się najlepiej z Turku komunikacją miejską. Kursują tu np. autobusy numer 6 oraz 7. Rozkład jazdy i planer podróży znajdziecie stronie internetowej www.foli.fi/en. Bilet jednorazowy kosztuje 3 EUR. Ceny kart turystycznych znajdziecie w naszym wpisie poświęconym Turku.
Jest również opcja dojazdu bezpośrednio z Helsinek siostrzanym przewoźnikiem Polskiego Busa – onnibus.com.
Przystanek autobusowy znajduje się na przeciwko apteki zaznaczonej na mapie.
(Paweł Jakubowski)
1 komentarz