Bezpośrednio po wyjeździe z Bratysławy, o którym możecie przeczytać tu, chcieliśmy polecieć do Skavsty w Szwecji. Bilety mieliśmy kupione odpowiednio wcześniej. Był tylko jeden problem – czy zdążymy na samolot? PolskiBus.com z Bratysławy wyjeżdżał 22.01 o godz. 23:59, a planowo w Warszawie miał pojawić się 23.01 o godz. 10:55. Na nasze szczęście wylot, z powodu zamknięcia lotniska w Modlinie, miał się odbyć z Warszawy o godzinie 13:10.
Wszystko odbyło się zgodnie z planem, bez opóźnień. Szybkie zakupienie prowiantu na drogę i już o 11.40 zameldowaliśmy się na Okęciu. Jako, że odprawiliśmy się wcześniej online i lecimy bez plecaków to od razu przeszliśmy przez kontrolę bezpieczeństwa i czekaliśmy na swój lot FR7012 linii lotniczej Ryanair.
Mimo, że loty są przeniesione tymczasowo z Modlina, wszystko odbyło się sprawnie i bez zakłóceń i już o 12:49 wchodziliśmy do samolotu Boeing 737-800. Na pokładzie było tylko ok. 50 osób.
Teraz już tylko standardowe obejrzenie prezentacji bezpieczeństwa i jak to bywa w zimę – odladzanie samolotu, przez które złapaliśmy 45 minutowe opóźnienie wylotu.
Jeszcze przed wylotem widać było prężnie pracujące służby, które utrzymywały drogi kołowania i pas startowy w bardzo dobrym stanie.
Po wjechaniu na pas startowy nastąpił szybki start i mogliśmy podziwiać piękne barwy , dzięki promieniom słonecznym. Planowo lądowanie miało się odbyć o 14:40, lecz ze względu na opóźnienie w Warszawie, na pewno będzie nieco później. Delektowaliśmy się widokami, nie patrząc na zegarek.
I tutaj zdjęcie już z podejścia do lądowania w Skavsta.
Wylądowaliśmy o 15:10, czyli pół godziny po czasie…
… ale jak widać i tak byliśmy zadowoleni!
Teraz czekał nas tylko dwuminutowy spacer do terminalu. Od razu dało się wyczuć temperaturę „nieco” niższą niż w Bratysławie. Po wejściu do środka od razu oznaczone jest miejsce, gdzie można odebrać bagaż rejestrowany.
Niestety, ten model samolotu nie był naszym bagażem, a szkoda! Bagaże pasażerów wyjechały na taśmę już 5 minut po wyjściu z samolotu. To bardzo dobry wynik.
Przy okazji rzucają się w oczy: reklama hotelu Connect Hotel Skavsta, który znajduje się obok lotniska oraz znaki prowadzące do sklepu oraz autobusów.
Ceny w sklepie nie były zadowalające, więc poszliśmy dalej.
Wyszliśmy ze strefy przylotów i udaliśmy się na chwilę do hali odlotów – widok był bardzo ciekawy!
Teraz pozostało nam tylko sprawdzić, o której mamy autobus do Nyköping i udać się na przystanek, który był na przeciwko wyjścia z lotniska.Śmiało możemy napisać, że autobus już na nas czekał. Pamiętajcie – zielony autobus linii 515 zawiezie Was prosto do Nyköping. Bilety można kupić w autobusie i kosztują 26 SEK. Jak na cywilizowany kraj przystało, za bilet w zwykłym miejskim autobusie można zapłacić kartą. Mieliśmy wysiąść w centrum, ale okazało się, że wysiedliśmy na przystanku Nyköping Lasarett, czyli nieco wcześniej. Ale to dobrze – zwiedziliśmy okolicę.
Czekał nas spacer do centrum.
Gdy doszliśmy na główny deptak w mieście, zaczęło się już ściemniać.
Poniżej kilka wybranych zdjęć z okolicy i na samym dole znajduje się pełna galeria zdjęć z naszej wycieczki.
Mimo, że miasto liczy nieco ponad 30 tysięcy mieszkańców są tu takie sklepy jak H&M, KappAhl, InterSport oraz oczywiście fast food McDonald's. Dzięki temu mogliśmy nieco odpocząć i „delektować się” cheeseburgerami, dużą kawą i darmowym internetem.
Kolejna porcja zdjęć.
Nie da się nie zauważyć, że jest tutaj bardzo dużo rowerzystów i nawet 18-sto stopniowy mróz ich nie odstrasza. Ciekawostką jest to, że przy głównym deptaku, na środku stoi maszyna do pompowania powietrza w kołach. Bardzo dobre rozwiązanie, dlaczego nie można wprowadzić takiego u nas?
Po długim spacerze czekała nas ponowna wizyta w McDonald's. Uzupełnienie spalonych kalorii, ponownie kawa i oczywiście darmowy internet. Po ogrzaniu się i ogólnym odpoczynku postanowiliśmy wracać na lotnisko w Skavsta.
Nie, nie rowerem. Oczywiście, autobusem linii 515. Dojazd trwał bardzo krótko. Około 15 minut i już byliśmy przy terminalu. Obok przystanku miejskiego znajduje się także przystanek, z którego odjeżdżają bezpośrednie autobusy do Sztokholmu.
Jeszcze tylko krótki spacer po okolicy.
I znaleźliśmy wcześniej wspomniany hotel.
Nie, nie nocowaliśmy w nim. Nasze warunki były „nieco” gorsze.
Nasz lot powrotny FR7011 miał być jutro rano, o godzinie 9:30 Około godziny 5 rano, gdy zobaczyliśmy tablicę z odlotami, zdziwiliśmy się. Były wyświetlone wszystkie loty, oprócz naszego – do Warszawy. Przy okienku check-in dowiedzieliśmy się, że to tylko awaria komputera i lot odbędzie się o czasie. Uff. Po jakiś 20 minutach na tablicy mogliśmy już odczytać informacje o naszym locie.Jeżeli ktoś chciałby się jeszcze napić, czy coś zjeść to lotniskowe ceny nie zachwycają. My sobie darowaliśmy, jako, że mieliśmy jeszcze zapas Snickersów.
sss
Wybiła nasza godzina. Boarding samolotu rozpoczął się o czasie i już o 9:19 nasz odladzano.
Oczywiście przez odladzanie samolot miał chwile opóźnienie, ale mieściło się w studenckich piętnastu minutach i już za chwilę byliśmy w górze.
Ostatnie spojrzenie na Szwecję…
… i pierwsze spojrzenie na Polskę.
Wkrótce rozpoczęliśmy zniżanie do Warszawy
oraz podejście do lądowania.
Po wylądowaniu mogliśmy podziwiać uziemiony samolot Boeing 787 Dreamliner SP-LRB, należący do floty PLL LOT.
Potem już tylko wyjście z samolotu i nasza przygoda niestety w tym momencie się zakończyła.
Zapraszamy raz jeszcze do obejrzenia całej galerii zdjęć z wyjazdu.
Koszty zasadnicze na osobę
Bilety lotnicze (w obie strony): 2,00 PLN
Dojazd do Warszawy i z powrotem (w aktualizacji) – czekam na dane od www.skibek.pl
2 Bilety na autobus po 26 SEK
Koszty dodatkowe (dobrowolne)
Kawa w McDonald's: 19 SEK
Cheeseburger w McDonald's: 10 SEK
Napój energetyzujący w markecie: 10 SEK
Woda mineralna na lotnisku: 20 SEK
Paweł Jakubowski
lubiepodroze.eu
0 komentarzy