Do Rzymu polecieliśmy tanimi liniami lotniczymi Ryanair bezpośrednio z greckich Salonik, które opisaliśmy w naszym poprzednim wpisie z tej serii. W Rzymie wylądowaliśmy o 15.30, więc późnym już popołudniem. Musieliśmy się jeszcze dostać do hotelu The Westin Excelsior, którego recenzję również przeczytacie w naszym osobnym wpisie.
Chyba najszybszym i niedrogim sposobem dojazdu z i na lotnisko Rzym Ciampino są shuttle-busy firmy Terravision. Korzystaliśmy już z przewozów tej firmy w Londynie, teraz przyszła pora na Rzym. Bilet kupowany online kosztuje 4 EUR. Jako, że wyrobiliśmy się na wcześniejszy kurs, niż mieliśmy zakupiony bilet spróbowaliśmy nim pojechać. Były wolne miejsca, więc kierowca bez problemu nas zabrał. Autobus jedzie ok. 40-45 minut. Bilety i rozkład jazdy możecie sprawdzić na stronie przewoźnika.
Gdy wracaliśmy na lotnisko chwilę po 4 rano kolejnego dnia również skorzystaliśmy z tej samej formy transportu. UWAGA! Trzeba być min.20 minut przed odjazdem w kawiarni Terracafe, żeby otrzymać kartę pokładową, mimo posiadanego biletu. Kawiarnia Terracafe znajduje się obok przystanku przy dworcu kolejowym Rzym-Termini.
>>> Zarezerwuj nocleg w Rzymie na stronie Booking.com <<<
W hotelu zameldowaliśmy się około 17. Co zobaczyć przez te kilka chwil, gdy jest jeszcze widno? Postanowiliśmy udać się na Plac Św. Piotra. Za nasz przewodnik robiły Google Maps offline, które wgraliśmy do telefonu oraz stara, tradycyjna mapa, którą wzięliśmy z hotelu.
Tanie loty do Rzymu możecie znaleźć na stronie PanSamolocik.pl
Po drodze, całkiem przypadkiem, zobaczyliśmy Schody Hiszpańskie, które są dziełem dwóch architektów: Francesco de Sanctis i Alessandro Specchi. Łączą one Plac Hiszpański z Kościołem św. Trójcy (Trinita dei Monti), który zaprojektował Carlo Maderno. Zarówno kościół jak i schody sfinansował rząd francuski – skąd więc w nazwie Hiszpania? Wszystko dlatego, że w okolicy znajduje się ambasada Hiszpanii. Jest to zdecydowanie jedno z popularniejszych miejsc w Rzymie. Są tu tysiące turystów i życie tętni tu niemal 24 godziny na dobę. Na schodach co roku odbywają się pokazy mody.
U ich podnóża znajduje się fontanna Barcaccia, która pochodzi z 1623 roku, a wykonał ją Pietro Bernini. Ciekawostką jest, że woda, która ją zasila doprowadzana jest akweduktem.
Kolejną ciekawą rzeczą, którą zobaczyliśmy po drodze był Most św. Anioła (Ponte San Angelo) pochodzący ze 134 roku naszej ery. Został on wybudowany na polecenie Cesarza Hadriana, liczy sobie 135 metrów długości i 7 metrów wysokości. Na moście znajdują się rzeźby św. Piotra i Pawła oraz barokowe rzeźby Giovanniego Lorenza Berniniego (Gianlorenzo) przedstawiające anioły, które wybudowano w 1668 r.
Kupuj tanie loty do Rzymu na stronie CenterFly.pl
Na Plac św. Piotra (Piazza San Pietro) z Mostu św. Anioła jest już przysłowiowy rzut beretem. Niestety zbliżała się godzina 19, więc nie zdążyliśmy wejść do bazyliki, ale samo bycie w tym miejscu robi duże wrażenie. Plac, podobnie jak rzeźby na wcześniej wspomnianym moście, został zaprojektowany przez Gianlorenzo w 1656 roku. Co ciekawe został on umieszczony dokładnie w centralnym miejscu placu. Po jego bokach symetrycznie ustawiono dwie fontanny. Jedna jest dziełem wcześniej wspomnianego Maderny, a druga jest jej wierną kopią.
Poniżej możemy zobaczyć okno papieskie, niestety o tej porze było zamknięte 😉
Z placu udaliśmy się w losowo wybrane miejsce, czyli gdzie nas nogi zaprowadzą. Udało nam się zobaczyć Fontannę Czterech Rzek (Fontana dei Quattro Fiumi) znajdującą się na Placu Navona (Piazza Navona). Jest to jedna z najsłynniejszych rzymskich fontann, która pochodzi z lat 1650-51. Nie jest wielkim zaskoczeniem, że została wybudowana przez słynnego Gianlorenzo. Ze środka wypływają 4 strumienie wody, które symbolizują 4 wielkie rzeczki z 4 kontynentów, a mianowicie Nil (Afryka), Dunaj (Europa), La Plata (Ameryka Południowa) oraz Ganges (Azja). W środku fontanny umiejscowiono obelisk z gołębiem z gałązką oliwną na jego wierzchołku.
Następnie spod fontanny udaliśmy się na Plac Wenecki (Piazza Venezia), na którym znajdują się m.in. Pałac Wenecki (Palazzo Venezia), Pałac Bonapartego Ołtarz Ojczyzny (Altare della Patria) i Kościół św. Marka. Jest to również jedna z głównych atrakcji turystycznych Rzymu. Plac został zabudowany w XV wieku przez Leone Battista Albertiego, który był wszechstronnie uzdolniony. Był m.in. architektem, poetą, malarzem, filozofem, kartografem i muzykiem.
Ponadto przechadzaliśmy się licznymi wąskimi uliczkami w centrum miasta, na których znajdują się setki, jak nie tysiące restauracji i kawiarni. Z każdej strony dochodzą dźwięki ulicznych grajków, które dodają temu miejscu jeszcze większej dawki magii.
Niestety nie udało się nam zobaczyć np. Koloseum, ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Mamy co jeszcze zobaczyć następnym razem!
>>> Zarezerwuj nocleg w Rzymie na stronie Booking.com <<<
Podczas naszej podróży do Salonik spędziliśmy jedną noc na lotnisku Rzym Ciampino. Z uwagi na to, że terminal odlotów zamykają o północy spędzenie nocy na tym lotnisku nie należy do najprzyjemniejszych. Wszyscy zbierają się w terminalu przylotów, który czynny jest 24 godziny na dobę. Jest tu mało miejsca i dosłownie jest kilka siedzeń, czyli kto pierwszy ten lepszy. Terminal przylotów ponownie otwierany jest o 4.30 – tam już w miarę komfortowych warunkach można dotrwać do kolejnego lotu. Ceny na lotnisku np. wody mineralnej lub coli są porównywalne z cenami na polskich lotniskach lub są nawet tańsze. Jeżeli chcecie napić się w nocy czegoś ciepłego to może być spory problem, bo przed terminalem jest tylko automat z zimnymi napojami.
(Justyna Osiecka, Paweł Jakubowski)
Copyright © 2016 Lubię podróże – blog turystyczny | Hotele, restauracje, linie lotnicze
0 komentarzy