Prestiżowa nagroda dla barmana Qubus Hotel Prestige Katowice

 

Rafał Nawrot zwycięzcą polskiej edycji konkursu Bacardi Legacy. Barman pracuje na co dzień w hotelu Qubus Hotel Prestige Katowice.

Qubus Hotel Prestige Katowice Rafał NawrotKarolina Celińska: Ta wygrana to nie tylko ogromny prestiż, ale również kolejny krok w konkursie Bacardi Legacy, czy może nam Pan przypomnieć jak od początku wyglądały eliminacje i co czeka na Pana teraz?

Rafał Nawrot: Wszystko zaczęło się od przesłania zgłoszenia do konkursu Bacardi Legacy, w którym musiałem wykreować autorski koktajl oraz go opisać. Ze wszystkich polskich zgłoszeń wybrano 20 najlepszych propozycji, w tym moją. W listopadzie odbył się 2 etap konkursu, w którym wyłoniono 3 najlepszych barmanów. Ostatni polski etap odbył się w Wieliczce. Wygrałem go i w związku z tym będę reprezentował Polskę na światowym finale w Puerto Rico. Czeka mnie zatem niesamowita podróż najpierw do Miami, gdzie odbędę 5 dniowe warsztaty barmańskie pod okiem Davida Cordoby, który jest globalnym ambasadorem marki Bacardi, a następnie do Puerto Rico, gdzie będę rywalizował z barmanami z całego świata w wielkim finale Bacardi Legacy.

KC: Jak wyglądają Pana przygotowania do finału?

RN: Takie przygotowania to bardzo ciężka praca. Każdego dnia staram się wyeliminować jakiś drobny błąd, zwracam uwagę na szczegóły. Poprawiam ruchy, styl, oglądam filmy z poprzednich edycji, rozmawiam z zeszłorocznymi laureatami, pytam ich o rady itp. Staram się dopracować moją prezentację do perfekcji. Nie jest to łatwe bowiem podczas finału na przygotowanie koktajlu i opowiedzenie mojej inspiracji będę miał tylko 10 minut.

KC: A jak zaczęła się Pana przygoda ze sztuką barmańską i co należy zrobić, aby osiągnąć tak wysoki poziom?

RN: Barmanem jestem od prawie 7 lat. Można powiedzieć, że to nie ja wybrałem ten zawód, lecz barmaństwo znalazło mnie. Kiedyś w poszukiwaniu pracy trafiłem przypadkiem do jednego z katowickich klubów muzycznych. Dostałem angaż na zmywaku i tam się wszystko zaczęło. Spodobało mi się to, co robili barmani i postanowiłem zostać jednym z nich. Zacząłem startować w konkursach, zapisałem się do Stowarzyszenia Polskich Barmanów i cały czas ćwiczyłem i ćwiczyłem. Myślę, że to przez mój upór oraz ambicję jestem teraz w tym miejscu mojego życia, na tej właśnie ścieżce mojej kariery. Jestem pewny, że obrałem dobry cel i nie zamieniłbym tego na nic innego.

KC: Skąd czerpie Pan inspirację w swojej pracy?

RN: W konkursie Bacardi Legacy inspirowałem się połączeniem  kultury polskiej i karaibskiej. Zmiksowałem w swojej prezentacji polską ciężką pracę i upór w dążeniu do celu oraz karaibską otwartość i zabawę płynącą z ich stylu życia. Kto inny jak nie barman jest osobą łączącą te cechy? Uważam, że barman swoją postawą może wyrażać wielokulturowość. Staram się uczyć od najlepszych dlatego mogę powiedzieć, że inni barmani również są moją inspiracją. Przez cały okres swojej pracy udało mi się wykreować własny styl barmański, w którym dążę do osiągnięcia perfekcji.

KC: Które umiejętności są według Pana najważniejsze w tej pracy?

RN: Trzeba przede wszystkim umieć uczyć się od innych i podpatrywać starszych, bardziej doświadczonych i bardziej zaawansowanych technicznie barmanów. Gastronomia jest dynamicznie rozwijającą się branżą i należy być ze wszystkim na bieżąco. Jeśli chce się osiągnąć sukces trzeba cierpliwie nad sobą pracować, doskonalić swój warsztat. Nie można pozostać biernym obserwatorem. Ważna jest również pomysłowość i kreatywność, ponieważ zawód ten w dużej mierze polega na tworzeniu nowych receptur i kreacji koktajli. Jeżeli ktoś nie potrafi przygotować własnych kompozycji nie może nazywać się barmanem. Liczy się też łatwość w poruszaniu się za barem, sprawność oraz eksponowanie swojego własnego, niepowtarzalnego stylu. Te elementy sprawiają, że bar staje się teatrem, a barman jednocześnie jest aktorem, scenarzystą i reżyserem.

KC: Jako profesjonalny barman zna Pan pewnie wiele sztuczek barmańskich oraz obowiązujące teraz trendy. Co dzisiaj jest modne w sztuce barmańskiej?

RN: Ostatnio modne stają się tak zwane ‚tiki cocktails’, czyli koktajle egzotyczne, owocowe najczęściej na bazie rumu, takie jak ‚Mai Tai’ czy ‚Zombie’. Moda ta napływa do nas z zachodu co świadczy o tym, że polskie barmaństwo zmierza we właściwym kierunku. Podstawą stworzenia takich koktajli jest znajomość sztuki miksologii. Jest to dziedzina nauki mówiąca o napojach mieszanych. Zawarta tam wiedza pozwala odkryć w jaki sposób mieszać ze sobą i komponować odpowiednie składniki, tak by uzyskać odpowiedni kolor, balans aromatyczno-smakowy czy też konsystencję naszego napoju mieszanego.

KC: Czego nauczył się Pan pracując w Qubus Hotel?

RN: Przede wszystkim pracy w dużym i silnym zespole, gdzie poszczególne działy muszą ze sobą współpracować tworząc jeden kolektyw. Praca w Qubus Hotel Prestige, który jest jednym z najlepszych 4 gwiazdkowych hoteli w Katowicach to dla mnie duży prestiż. Mam tu wolną rękę jeśli chodzi o tworzenie koktajli co umożliwia mi ciągły rozwój. Większość ludzi przychodząca do Sky Baru zna mnie i moje umiejętności, dlatego często jestem proszony o jakąś specjalną kompozycję, którą tworzę zgodnie z ich potrzebami. Cieszę się gdy moje propozycje smakują Gościom. Staram się zawsze namawiać ludzi na coś niekonwencjonalnego i nawet klasyczne kompozycje próbuję jakoś urozmaicać. W tej chwili mam to szczęście, że w Sky Barze pracuję z barmanami z powołania. Uwielbiam to co robię i jest to ogromną częścią mojego życia. Jestem szczęściarzem robiącym to, co kocham. Ktoś kiedyś powiedział, że to najbardziej męski zawód świata i niewątpliwie ma racje.

(Informacja prasowa)

Comments

comments