W dniu wczorajszym w nowym Przeglądzie Lotniczym zobaczyłem artykuł o Hangar-7. Hmm, przecież ja tam byłem! Nawet w tym samym czasie, kiedy Mirek – autor artykułu – tam był. Trzeba więc nadrobić zaległości z wyjazdu do Salzbruga (tak, tam znajduje się Hangar-7) i opublikować kolejny wpis. Wcześniej pisałem o kolacji w klimatach mozartowych w Austrii.
Czym właściwie jest Hangar-7? To stalowa konstrukcja zabudowana 1754 szklanymi elementami. Jak podają źródła, prawdopodobnie każdy szklany element jest inny – wow! Co się tu mieści? Samoloty, samochody, symulatory lotu, kombinezony kosmiczne, śmigłowce i inne rzeczy związane ze sportami ekstremalny spod znaku marki Red Bull oraz grupy lotniczych „świrów” The Flying Bulls. Hangar ma już 11 lat i jest tu bardzo okazała kolekcja. Ale, żeby było ciekawiej każdego dnia są tu inne eksponaty (oczywiście, nie wszystkie, ale część na pewno tak). Jak to możliwe? Jest tu dużo maszyn prywatnych, które są cały czas w eksploatacji, więc gdy właściciel chce sobie gdzieś polecieć, to po prostu bierze samolot, czy też śmigłowiec i po prostu leci. Dużo z latających maszyn bierze udział w pokazach lotniczych, więc o rotację w sezonie nie jest trudno. Byłem w hangarze 10 i 11 czerwca i przy okazji widziałem jak wprowadzano i wyprowadzono różne śmigłowce do/z hangaru.
Hangar znajduje się na międzynarodowym lotnisku w Salzburgu, a w zasadzie po jego drugiej stronie. Można tutaj dojechać autobusem komunikacji miejskiej lub po prostu taksówką. Wstęp do Hangar-7 jest bezpłatny!
Jakie maszyny można tutaj spotkać? Możemy podziwiać między innymi samoloty: 4 sztuki D-IADM, D-IBDM, D-ICDM, D-IFDM Dassault-Breguet/Dornier Alpha Jet, OE-ESA North American T28B Trojan, OE-EAS Chance Vought F4U-4 Corsair, OE-EDM Cessna Ce-208 Amphibia Caravan na pływakach (może lądować na wodzie), OE-CRB Extra 300 LP, OE-EMD Pilatus Porter PC-6 oraz śmigłowce: OE-XFB Eurocopter EC135, 2 sztuki D-HSDM, D-HTDM Messerschmitt-Bolkow-Blohm BO105 CB, N11FX FX Helikopters Bell Cobra TAH – 1F.
W Hangarze-8, do którego nie było dostępu można było zauważyć perełki takie jak:OE-LDM Douglas DC-6B, N6123C North American Aviation B-25J Mitchell, N25Y Lockheed P-38L „Lightning”. Oczywiście to jeszcze nie cała latająca kolekcja spod znaku czerwonego byka. Można tutaj zobaczyć również symulator samolotu Alpha Jet, karbonowe skrzydła Felixa Baumgartnera, dzięki którym pilot misji Stratos przeleciał w 2003 roku nad kanałem La Manche. Niestety podczas naszego podbytu w Salzburgu nie zobaczyliśmy kapsuły, z wcześniej wspomnianej misji Stratos, gdyż była na wystawie w Japonii.
Są tu również różne motocykle, bolidy formuły oraz samochody biorące udział w rajdach.
Oczywiście nie dziwi mnie fakt, że jest tu sklep z pamiątkami, gdzie można nabyć oryginalne gadżety marki Red Bull, takie jak kubki, smycze, modele samolotów, kaski, czapki, kurtki i wiele, wiele innych.
Szef Red Bulla lubuje się w dobrej kuchni. Dlatego też postanowił Hangar-7 uczynić wyjątkowym nie tylko ze względu na latające i jeżdżące eksponaty, ale również i na kuchnię. Znajdująca się w nim restauracja Ikarus słynie z jednej z lepszych kuchni w całym Salzburgu. Zapraszani są tu kucharze z całego świata. Panuje tu zasada – jeden szef kuchni przebywa tu jeden miesiąc. Jeżeli chcecie się tu wybrać – musicie zarezerwować stolik z bardzo dużym wyprzedzeniem i oczywiście przygotować się na odpowiedni wydatek.
(Paweł Jakubowski)
Copyright © 2016 Lubię podróże – blog turystyczny | Hotele, restauracje, linie lotnicze
1 komentarz