Podczas naszej ostatniej wizyty w Krakowie postanowiliśmy odwiedzić jedną z wielu burgerowni w mieście. Nasz wybór padł na Moaburger. Dlaczego właśnie oni, a nie jakaś inna restauracja? Byli chyba na najwyższym miejscu w TripAdvisor jeśli chodzi o lokale tego typu. Lokalizacja nam bardzo odpowiadała, bo znajdują się tuż obok Rynku Głównego. Z Dworca Głównego i Galerii Krakowskiej idzie się tu około 10 minut.
W opiniach przeczytanych w internecie mogliśmy dowiedzieć się, że jest tam pysznie, ale są ogromne kolejki. No cóż, … Może warto czekać? Byliśmy tam 4 maja, więc dzień po długim weekendzie. Po cichu liczyliśmy, że liczba klientów tego dnia nie będzie duża, żebyśmy mogli zjeść w spokoju i zrobić kilka zdjęć.
Do Moaburger doprowadziła nas bez żadnych problemów mapa google w smartfonie. Jak długo szliśmy od Rynku Głównego? Minutę? Dwie? Naprawdę bardzo szybko. Po wejściu do lokalu okazało się, że jest całkiem sporo osób, ale nie ma kolejki – uff! Przy ladzie od razu rzuca się w oczy certyfikat jakości. Czyli dobrze trafiliśmy!
Wybór dostępnych burgerów jest bardzo duży i ciężko szybko coś wybrać. Usiedliśmy na chwilę, skrupulatnie przestudiowaliśmy menu. Nasz wybór padł na Surf’n’Turf oraz MoaBurger. Do tego oczywiście jedna porcja frytek. Burgery w Moa podawane są na tackach, dodatkowo zawinięte w papier.
Składa się on z 200g mięsa wołowego, grilowanych krewetek, majonezu czosnkowego, sałaty, pomidora i czerwonej cebuli. Sam jego wygląd mnie nie zachwycił, był jakiś taki… płaski? Ale po chwili zastanowienia się i sprawdzenia jeszcze raz składników wiedziałem już o co chodzi. Przecież wziąłem burgera nie z dużą ilością bekonu czy tez podwójnym serem i kilogramem pomidorów tylko z krewetkami! Jego smak był rewelacyjny. Krewetek było sporo i co najważniejsze były w ogóle wyczuwalne 🙂
Moa składa się z dużej porcji mięsa wołowego, boczku, sera edamskiego, buraków, ananasa, sałaty, pomidora, ogórka, czerwonej cebuli z dodatkiem sosu pomidorowego i majonezu. To chyba jeden z większych burgerów w tym lokalu, nie ze względu na ilość samego mięsa, ale po prostu całościowo. Dobrze wysmażone mięso, roztopiony ser, chrupiąca bułka, buraczki w połączeniu z ananasem wypadły bardzo smacznie! Jedyną wadą chyba było to, że szybko robił się chłodny. Ale sam smak… bajka!
Do naszych burgerów zamówiliśmy jedną porcję frytek, ale chyba całkiem niepotrzebnie bo po zjedzeniu naszych burgerów nie byliśmy w stanie zjeść nawet 1 porcji „na spółkę”. Frytki bardzo smaczne, opiekane w koszulkach. Do burgerów i frytek wzięliśmy sosy, które smakowały zaskakująco dobrze, czuć było, że są robione na miejscu.
Jeśli chodzi o sam wystrój wnętrza to na pewno na uwagę zasługuje nieszablonowy… żyrandol! Prawda, że oryginalny?
Zdecydowanie możemy polecić Moaburger każdemu, kto będzie akurat w Krakowie. Na pewno warto się przekonać na własnym podniebieniu czy jest nieźle, dobrze, czy bardzo dobrze…
MoaBurger
Mikołajska 3
31-027 Kraków
email: moaburger@gmail.com
tel. +48 12 421 21 44
Godziny otwarcia:
poniedziałek-sobota 11:00-23:00
niedziela 12:00-21:00
(Paweł Jakubowski, Justyna Osiecka)
2 komentarze