Z włoskiego miasta Bolzano, które leży w Południowym Tyrolu wyjechaliśmy 8 września wieczorem. 9 września byliśmy w Wiedniu i po południu dotarliśmy do Bratysławy, o czym pisałem w dniu wczorajszym.
Nasz nocleg zaplanowany był w Hotelu Chopin Bratislava, który znajduje się niedaleko lotniska i tuż obok wielkiego Centrum Handlowego AVION.
Teraz czas na poranne śniadanie w Hotelu Chopin Bratislava. Standardowo jajecznica i smażony boczek, do tego duży wybór serów, wędlin, słodkich bułek, jogurty, dżemy i owoce. Wszystko smaczne i świeże, jak przystało na dobrej jakości hotel.
Po zjedzeniu odpoczywaliśmy przy kawie i obserwowaliśmy dość pokaźną grupę kibiców z Bośni i Hercegowiny, którzy nocowali w tym samym hotelu. O dziwo w nocy nie było chóralnych śpiewów. Wybierali się na mecz piłki nożnej – Słowacja – Bośna i Hercegowina, który miał się odbyć w słowackim mieście Żylina.
Po śniadaniu i porannej kawie spakowaliśmy się i szykowaliśmy do wyjazdu, ale nieco wcześniej zrobiliśmy jeszcze pamiątkowe zdjęcie hotelu.
Kolejnym punktem naszego dziennego porządku było spotkanie się z jednym Francuzem poznanym na wczorajszym spotkaniu CouchSurferów oraz z dziewczyną, która również mnie zaczepiła również na tym portalu. Pierwsze spotkanie doszło do skutku o wyznaczonej godzinie. Drugie spotkanie również doszło do skutku, lecz z 30 minutowym opóźnieniem. Umówiliśmy się w okolicy pubu RockOK!, gdzie wczoraj miało miejsce spotkanie o którym pisałem wcześniej.
Z Vierką spotkaliśmy się, aby zrobić kilka zdjęć na potrzeby Projektu WorldFace, który bardzo się jej spodobał. Przy okazji Vierka również fotografuje Nikonem, tak jak my i miała dużo pytań związanych z obsługą aparatu, jakich obiektywów najlepiej używać i innych.
Zdjęcia warsztatowe jak i do WorldFace z Vierką robiliśmy nad Dunajem, nieopodal mostu „UFO”. Na moście tym znajduje się droga restauracja. Nie było nam dane tam być, ale wierzymy na słowo.
Po zrobieniu zdjęć przespacerowaliśmy się po bulwarze.
Niestety czas szybko płynął i musieliśmy jechać na zakupy do Centrum Handlowego AVION…
… po czym ruszyć w dalszą drogę. To już ostatni odcinek rozpoczętej w czwartek (5 września) w nocy podróży. AVION znajduje się podobnie jak Hotel Chopin Bratislava przy autostradzie wylotowej z miasta w kierunku Polski, więc nie było problemów z wyjazdem.
Przez niemal całą drogę towarzyszyły nam górskie widoki. Raz bliżej, a raz dalej.
Bardzo ciekawe wydawały się nam zamki. W ich okolicach były zjazdy z autostrady oraz parkingi. Także jakby ktoś miał dużo czasu i chciał je zwiedzić, to serdecznie polecam. Z oddali wyglądają bardzo imponująco. My zatrzymaliśmy się na autostradowym parkingu, aby podziwiać jeden z nich.
Jego lokalizacja znajduje się na mapie poniżej.
Niedaleko zamku, tak jak wspomniałem, znajduje się parking i miejsce piknikowe.Kolejny ciekawie położony zamek był kilkanaście kilometrów dalej.
I ostatni, który rzucił nam się w oczy.
Tuż przed Żyliną można było zauważyć bardzo dużo samochodów z niemieckimi i austriackimi rejestracjami, którymi jechali kibice Bośni i Hercegowiny.
Do Polski wjechaliśmy w okolicach Cieszyna jeszcze przed zmrokiem.
W Płocku meldujemy się około pierwszej w nocy.
W dniu jutrzejszym podsumowanie wycieczki wraz z małym zestawieniem cen z włoskiego miasta Bolzano, winiet autostradowych, paliwa itp.
(Paweł Jakubowski)
1 komentarz