W zimie przytulne, alpejskie schroniska tętnią życiem. Narciarze wpadają tu na poranną rozgrzewkę przy kawie, pożywny obiad w południe czy wieczorne spotkanie w gronie znajomych. W miłej, gościnnej atmosferze można skosztować tyrolskich potraw, przygotowywanych z lokalnych produktów.
Dolina Stubai ma ponad 40 restauracji w różnym stylu: rustykalne chaty oferujące solidne porcje, eleganckie restauracje z wyrafinowaną kuchnią oraz bary i kluby z après-ski. Poniżej kilka propozycji najlepszych miejsc.
Zimowy urlop w Dolinie Stubai nie byłby kompletny bez odwiedzin w tradycyjnym, drewnianym schronisku. Te przytulne chaty z nastrojowym kominkiem (otwarte od rana do południa, czasem także wieczorem) oferują typową kuchnię austriacką: różnego rodzaju knedle, serowe kluski Spätzle z sałatką colesław, wieprzowe żeberka z chlebem czosnkowym Knoblauchbrot, puszysty i słodki omlet z rodzynkami – Kaiserschmarrn czy też Schnaps „na dobre trawienie”. Często, przygotowując potrawy, kucharze korzystają ze składników pochodzących z własnego gospodarstwa lub od lokalnych producentów, np. sera, masła czy ziół.
Charakterystyczną atmosferę mają stare chaty Sennjochhütte oraz Zirmachalm (na Schlick 2000), których menu widnieje na drewnianych tablicach przybitych do fasady budynku.
Dodatkową zaletą schronisk jest ich lokalizacja: blisko stoków, wyciągów narciarskich i torów saneczkowych, dzięki czemu dni zimowego urlopu można wykorzystać w pełni, nie tracąc czasu na zjazd do doliny. A jeśli ktoś zasiedzi się z przyjaciółmi przy grzańcu lub na nocnej jeździe na sankach, może zostać tu na nocleg (np. w Schlicker Alm).
Restauracja Schaufelspitz, położona na lodowcu Stubai na imponującej wysokości 2900 m n.p.m. (dojeżdża tu kolejka Eisgrat), oferuje wykwintne potrawy, przygotowane w nowoczesny, autorski sposób, oraz wytrawne wina. W menu znajdują się takie przysmaki, jak comber z sarniny, czarna świnia iberyjska – Iberisches Schwarzfußschwein, czy nowatorska wersja pyz z chleba i wędzonego boczku – Speckknödel. Do tego obszerna lista win: głównie austriackich, ale można tu też znaleźć trunki ze światowej klasyki oraz cenione, rzadkie likiery i brandy.
Nad wysoką jakością dań trzyma pieczę szef kuchni David Kostner. To dzięki niemu restauracja już po raz trzeci otrzymała kucharski toczek, oznaczenie przyznawane przez najbardziej renomowany austriacki przewodnik kulinarny Gault Millau. Schaufelspitz jest więc najwyżej położoną restauracją w Alpach z takim wyróżnieniem.
Dobrą okazją, do odwiedzenia tego miejsca jest noc smakoszy Dine & Wine (9 oraz 10 stycznia 2015 r.), podczas której podawane jest 6-daniowe menu degustacyjne ze starannie dobranymi winami. W tym roku będzie można spróbować m.in. duszonej łopatki jelenia z kaszką polenta bramata, grzybami i korzeniem trybuli w sosie z czarnej porzeczki i szalotki oraz tartę pomidorową z serem Pecorino, mascarpone, rukolą i gotowanym moszczem winogronowym. Koszt udziału dla jednej osoby wynosi 135 EUR.
W Dolinie Stubai kuchnię gourmet serwuje restauracja Hubertusstube oraz Gondel w hotelu Jagdhof w Neustift. Ta ostatnia jest dość ekskluzywna, bo może pomieścić tylko 6 osób. W swojej ofercie ma serowe i czekoladowe fondue.
Wieczory après-ski odbywają się zarówno w pubach w ośrodkach narciarskich, jak i w dolinie. Do wyboru są bary „pod parasolem”, takie jak ten przy restauracji Brugger Alm oraz Jochgeierbar przy schronisku Schlicker Alm (Schlick 2000), bar przy hotelu Mutterberg (dolna stacja kolejki na lodowiec Stubai) czy w Mieders (dolna stacja kolejki Serles). Popularny jest także pub Schlussliacht w Fulpmes przy dolnej stacji kolejki Kreuzjoch, gdzie można spróbować tyrolskiej kiełbasy wędzonej na zimno – Kaminwurz czy też alzackiej odmiany pizzy – Flammkuchen.
Ciekawym miejscem na après-ski jest niedawno wybudowany Schneekristall Pavillon przy restauracji Zur Goldenen Gams (stacja Gamsgarten, lodowiec Stubai). Ten przeszklony bar może pomieścić do 140 osób, a jego dach – przy ładnej pogodzie – składany jest do połowy, co umożliwia podziwianie okolicznych szczytów.
(Informacja prasowa)
0 komentarzy