Hilton Zurich Airport jak sama nazwa wskazuje to hotel położony niedaleko lotniska. Posiada on 4 gwiazdki. Podobnie jak w Hilton Warsaw, wcześniej było ich 5, ale ze względu na politykę firm i przedsiębiorstw, które zaprzestały rezerwacji noclegów w 5* hotelach podjęto decyzję o obniżeniu ratingu hotelu. Oczywiście nie ucierpiała na tym jakość oferowanych usług. Hotel posiada kategorię 6 w programie partnerskim Hilton Honors, czyli taką samą jak hotel w Warszawie. Do Zurichu przyleciałem z Warszawy liniami lotniczymi SWISS, o czym napiszę w nadchodzącym tygodniu. Będziecie mogli również przeczytać o Bożonarodzeniowych Jarmarkach w Zurichu!
Hotel ten wybudowano w 1970 roku, więc swoje lata już ma! Generalny remont był 4 lata temu. Na gości czekają 323 pokoje i apartamenty. Już przy recepcji widać, że jest to również hotel przyjaźnie nastawiony do dzieci.
Z międzynarodowego lotniska w Zurichu kursuje tu bezpłatny shuttle bus, którym jazda do hotelu trwa około 5 minut. Liczba kursów jest bardzo duża. W godzinach szczytu transfery odbywają się co 20 minut.
Zameldowany zostałem w bardzo dużym pokoju King Relaxation Room, który miał 41 metrów kwadratowych. Czekał na mnie poczęstunek w postaci czekoladek firmowych, owoców i wody mineralnej. Standardowo w pokoju był duży telewizor LCD, duże łóżko, fotel, oddzielne miejsce do pracy, minibarek oraz m.in. zestaw do parzenia kawy i herbaty. Nie zabrakło również szlafroka i kapci ułożonych na łóżku. Klimatyzacja działała bez zarzutów.
W pokoju był przewodowy oraz bezprzewodowy dostęp do internetu. Jego prędkość na pewno zadowoli każdego gościa. Wszystko działało płynnie.
Widok z pokoju może nie był dla większości gości zachwycający, ale dla mnie był rewelacyjny – na startujące lub lądujące samoloty! Spotterzy na pewno by nie narzekali. Na zdjęciu startujący największy na świecie samolot pasażerski Airbus A380-800 linii lotniczych Singapore Airlines.
W łazience znajdował się komplet ręczników oraz kosmetyków, wanna z hydromasażem, który świetnie działał oraz osobno prysznic. Jako ciekawostkę należy dodać, że podczas kąpieli można było oglądać telewizję.
Na śniadanie poszedłem o godzinie 6:00, żeby móc w spokoju zrobić zdjęcia, jednakże o tej porze nie byłem głodny, więc po zrobieniu zdjęć wróciłem do łóżka i ponownie pojawiłem się w restauracji po godzinie 8. W restauracji było bardzo dużo miejsca. Była wydzielona część barowa i restauracyjna, ale można było jeść, i tu, i tu.
Wybór był tu bardzo duży i co ważne można było skosztować lokalnych, szwajcarskich serów oraz wędlin. Jak smakują tradycyjne sery? Przepysznie! Niektóre bardzo ciężkie a inne delikatne. Poza tradycyjnymi smakołykami można było zjeść łososia, dużo owoców oraz warzyw, tradycyjnie fasolkę w sosie czy też bekon i jajecznicę. Zresztą, zobaczcie sami na zdjęciach (pełna galeria jak zwykle na samym dole). jakość serwowanych potraw była na najwyższym poziomie.
Mając dostęp do Executive Lounge mogłem też tam zjeść śniadanie, ale w restauracji wybór jest o niebo większy, a salonik jest tuż obok niej, więc nie widziałem sensu. Chyba, że ktoś lubi dyskrecję, to ok.
Jak już wspomniałem miałem dostęp do saloniku Executive Lounge. O poranku serwowane jest tu śniadanie, potem w godzinach obiadowych przekąski i wieczorem między 18, a 20 jest tradycyjny wieczorny koktajl. Można napić się tu bezpłatnie różnych alkoholi i przekąsić coś na zimno i ciepło. Salonik nie jest duży, ale chyba wystarczający jak na ten rodzaj hotelu.
W hotelu niestety nie ma basenu, nad czym trochę ubolewałem, ale za to jest sauna, łaźnia parowa, strefa z leżakami oraz siłownia, która jest otwarta 24 godziny na dobę. Nie jest to wielki wybór jak na Hiltona, ale dobrze że w ogóle jest.
Podczas mojego krótkiego pobytu, między innymi dzięki świetnej obsłudze, czułem się tam wyjątkowo. Spotkałem wielu miłych ludzi, którzy zawsze mieli czas na rozmowę z gościem hotelowym, czego nie raz byłem świadkiem. Pomocni w każdym calu, rekomendowali ciekawe miejsca w Zurichu, niektórym polecali restauracje w mieście, mimo, że w hotelu też można zjeść. jeśli chodzi o położenie hotelu to jest on idealny dla tych, którzy podróżują w celach biznesowych. Bezpośrednie darmowe połączenie z lotniskiem jest dodatkowym atutem. Jeśli jednak jesteście turystami i chcecie się tam zatrzymać, to transport do miasta kosztuje 30 CHF taksówką, lecz można też pojechać tramwajem lub pociągiem z lotniska. Cała podróż trwa około pół godziny, więc nie jest to wielkim uniedogodnieniem. Miałem okazję być na niedzielnym, świątecznym brunchu, więc będziecie mogli o tym przeczytać w przyszłości (recenzja brunchu – czytaj). #pornfood to jest to co lubię najbardziej. Duży minus to chyba cena, ale przecież to Szwajcaria, więc nie ma co się dziwić. Nocleg w hotelu najlepiej rezerwować w jednej z wielu promocji Hiltona -30% lub w promocjach u pośredników.
Hilton Zurich Airport
HOHENBUEHLSTRASSE 10, 8152, OPFIKON-GLATTBRUGG,
Szwajcaria
TEL: +41-44-828-5050 FAX: +41-44-828-5151
email: GuestService@hiltonzurich.com
(Paweł Jakubowski)
5 komentarzy