Jesteśmy na Majorce piąty dzień. Przylecieliśmy tu samolotem linii lotniczych airberlin z Lotniska Chopina w Warszawie z przesiadką w Berlinie. Zatrzymaliśmy się w Hotel Amic Miraflores. Dokładny opis lotu z przesiadką znajdziecie w tym wpisie, natomiast kilka słów o naszym hotelu dostępny jest pod tym linkiem.
Ten wpis dedykuję wszystkim kobietom, bo to głównie one zajmują się kupowaniem pamiątek i regionalnych wyrobów.
Każdy, no może prawie, kto jeździ na wczasy czy też trochę pozwiedzać przywozi ze sobą jakieś pamiątki. Dla siebie, dla rodziny, czasem dla znajomych itp. Ale co wybrać? Co jest ciekawego? Czy wydam majątek? To tylko niektóre z pytań, które są na właściwym miejscu.
Sklepów z pamiątkami jest mnóstwo – setki, jak nie tysiące. Co drugi z nich to tzw. „supermarket”. Można w nich kupić wszystko – od bułek, przez alkohol, aż do butów.
Pamiątki są zróżnicowane cenowo. Magnesy na lodówkę – to chyba najpopularniejsza pamiątka – zaczynają się od 1 euro. To bardzo dobra cena.
Czasem trzeba się nachodzić, żeby nie przepłacić. W jednym sklepie koszulka kosztuje 8 euro, a w drugim sklepie 20 metrów dalej już 12 euro – różnica w jakości? Żadna.
Polecam każdemu długie spacery i sprawdzanie cen, jeśli nie chcecie przepłacić. To się naprawdę opłaca. Chyba, że nie narzekamy na brak gotówki i jest nam to obojętne.
Poniżej znajduje się duża galeria zdjęć tego, co możemy kupić w lokalnych sklepikach na Majorce. Zapraszam do oglądania.
Po naszym powrocie pojawi się wpis o cenach w sklepach spożywczych na Majorce, a konkretnie w okolicy Palmy.
(Paweł Jakubowski, Justyna Osiecka)
0 komentarzy