Sofitel Grand Sopot 5* – recenzja hotelu

Autor pawi dn. 14 czerwca 2017

Sofitel Grand Sopot 5* to pięciogwiazdkowy obiekt położony tuż nad sopocką plażą. Myślę, że każdy kto był w Sopocie choć raz to widział ten kultowy obiekt. Historia tego obiektu rozpoczęła się już w 1927 roku, więc aż 90 lat temu. Ostatni kapitalny remont przeszedł w 2006 z późniejszymi częściowymi remontami. Aktualnie w hotelu znajduje się już sporo świeżo odnowionych pokoi, co bardzo cieszy. W hotelu znajduje się 127 pokoi w różnych standardach. Są tu również sale konferencyjne z wielką salą balową. W sezonie letnim nieopodal hotelu działa prywatna plaża, tylko i wyłącznie dla gości hotelowych. Sprawdź opinie o hotel na portalu TripAdvisor (Nr 2 wśród 27 hoteli w lokalizacji Sopot).

Rok temu miałem przyjemność jeść kolację w restauracji Art Deco z dziennikarzami zaproszonymi przez Grupę Hotelową Orbis i zwiedzać ten hotel i wtedy zrobił na mnie dość przeciętne wrażenie jeśli chodzi tylko o pokój. Sama kolacja była wyśmienita. O tym wszystkim możecie przeczyć we wpisie „Wyjazd prasowy z Grupą Hotelową Orbis do Gdańska i Sopotu”.

Jeżeli jesteście zainteresowani historią hotelu oraz wszystkim tym, jak wyglądało kiedyś hotelarstwo gorąco polecam zacząć od obejrzenia filmu Marcela Łozińskiego – Moje Miejsce, który nakręcony był właśnie w legendarnym hotelu Grand. Krótko o filmie: Metaforyczny reportaż o sopockim „Grand Hotelu” i jego pracownikach. O swej pracy mówią palacz, sprzątaczki, pokojówki, kucharze, szatniarze, barman, kelnerzy, pracowniczy pralni hotelowej , portierzy, dyrektor. Kończy film „rodzinne” zdjęcie załogi na tle stylowego frontonu budynku dziś wymagającego niezwłocznego remontu. Rok produkcji: 1985.

Zarezerwowaliśmy pokój o podwyższonym standardzie od strony parku, natomiast upgradem było otrzymanie pokoju od strony morza, w takim samym standardzie. Otrzymaliśmy również voucher na welcome drinka dla dwóch osób, który od razu wykorzystaliśmy, gdyż musieliśmy chwilę poczekać za naszym pokojem – przyjechaliśmy grubo przed 15.

Gdy tylko nasz pokój został przygotowany zostaliśmy do niego zaproszeni, a nasze bagaże już tam na nas czekały.

Jeśli chodzi o ciekawostki to w hotelu znajduje się również biblioteka oraz kilka sklepów, m.in z elegancką odzieżą.

>>> Rezerwuj nocleg w hotelu Sofitel Grand Sopot

Pokój

Jak już wspomniałem zakwaterowano nas w pokoju o podwyższonym standardzie (numer 220) od strony morza, który był wyremontowany. Posiadał on, jako jeden z nielicznych pokoi, wyjście na ogromny taras – tuż obok apartamentu Charlesa de Gaulle'a . To był ogromny plus tego pokoju. W lato spokojnie można poleżeć tam na leżaku lub też o poranku oglądać tak piękny wschód słońca.

W pokoju czekał na nas list powitalny oraz poczęstunek, który oceniam na bardzo fajny.

Wielkość pokoju można ocenić jako przeciętną, czyli 25 metrów kwadratowych. W pokoju jest telewizor LED, klimatyzacja, zestaw do parzenia kawy i herbaty, sejf, biurko do pracy, darmowa woda mineralna, dostęp do darmowego internetu bezprzewodowego, z którego w zasadzie nie korzystałem.

Wygląd pokoju przypadł nam do gustu. Było elegancko, czysto i świeżo, aczkolwiek jedynie w serwisie wieczornym brakowało nam uzupełnienia kosmetyków. Otrzymaliśmy herbatę, wodę mineralną Kingę Pienińską i… wierszyk. Z tych wierszyków to raczej bym zrezygnował, bo to nic nie wniosło do naszego pobytu. Może komuś się to podoba? Nie wiem. Herbata była naprawdę bardzo smaczna.

W pokoju oczywiście znajdował się również minibar, a jego ceny przedstawiamy na zdjęciu poniżej – do własnej oceny.

Łazienka

Łazienka w pokoju była bardzo duża, sprawiała wrażenie trochę źle zaprojektowanej (myślę, że ciężko byłoby to aktualnie zmienić) ponieważ jedna cała ściana była pusta, a wanna była zamontowana na krótszej ścianie. Jakby to pięknie odwrócił, to wanna byłaby większa i wtedy byłoby lepiej. Ale na to już wpływu nie mamy. W łazience czekał na nas komplet ręczników oraz m.in. kosmetyki marki Hermes – tylko dlaczego jeden zestaw?

Śniadanie w restauracji Art Deco

Śniadanie w hotelu Sofitel grand Sopot to czysta przyjemność. Wszystko było bardzo ładnie wyeksponowane, na wybór też nie można było narzekać. W długi weekend majowy (a w zasadzie jeszcze kwietniowy) na śniadaniu widoczna była duża ilość rabarbaru, pod różnymi postaciami. Można było zrobić sobie taki powrót do przeszłości, przypomnieć sobie ciasta rabarbarowe wypiekane przez babcię – pycha.

Oprócz przekąsek rabarbarowych był duży wybór pieczywa, staropolskie ogórki, czy też regionalne wędliny, ryby i smalec ze skwarkami i wiele, wiele innych – do zobaczenia na zdjęciach. Oczywiście można było również zamówić coś robione specjalnie dla nas. Zamówiliśmy między innymi:

Jajka po florencku…

A post shared by Blog about tourism & travel (@lubiepodroze_eu_tourism_blog) on May 1, 2017 at 12:09am PDT

Naleśniki na słodko…

A post shared by Blog about tourism & travel (@lubiepodroze_eu_tourism_blog) on May 1, 2017 at 6:08am PDT

A tu już kawa z widokiem na morze.

A post shared by Blog about tourism & travel (@lubiepodroze_eu_tourism_blog) on Apr 30, 2017 at 10:23pm PDT

Wszystko było przepyszne, a obsługa była miła, uśmiechnięta i uprzejma, ale oczywiście tego się właśnie spodziewaliśmy.

Le Bar w stylu art deco

W barze możemy spotkać fantastyczną ekipę, która serwuje między innymi ciekawe drinki i pyszną kawę. Ceny zaczynają się od 28 PLN za koktajl miesiąca. Wieczorami można posłuchać tutaj muzyki na żywo. Nasz pobyt w Le Barze umilała harfistka.

Strefa Wellness & SPA

W hotelu znajduje się strefa z różnymi zbiegami SPA, siłownia, sauna i oczywiście basen dla dzieci i dorosłych. Nie zabrakło tu również jacuzzi. Wszystko to z widokiem na piękny ogród. Basen może do największych nie należy, ale do odprężenia się po całym dniu spacerów i plażowania na pewno wystarczy.

Podsumowanie

Sofitel Grand Sopot jest dobrym hotelem z duszą. Obsługa, w szczególności w barze i recepcji jest bardzo kontaktowa i sympatyczna. Zabytkowe wnętrza nie każdemu przypadną do gustu, ale na pewno mają swoich stałych amatorów. Jeśli chodzi o całościową ocenę to można postawić piątkę z minusem lub czwórkę z plusem, tylko… ta cena. Sopot jest bardzo drogim miastem i np, ceny 600-700 zł za pokój standardowy bez śniadania w sezonie, a czasem i więcej to niestety już bardzo duży wydatek, ale jest cała gama ludzi zdecydowana ponieść takie koszta, aby tylko zatrzymać się w tym hotelu. Po sezonie dla platynowych gości Le Club AccorHotels można znaleźć cenę na poziomie 300 kilkudziesięciu zł (na przykład w październiku, czy też listopadzie).

Bardzo dużym plusem jest piękny ogród i przestrzeń między plażą, a hotelem. Można się tam zrelaksować pijąc kawę, czy drinka lub po prostu delektować się świeżym powietrzem na ławce przy fontannie.

Spodziewałem się, przyznam szczerze, że nie będę zadowolony z tego pobytu – opinie znajomych były dość różne i często sprzeczne. Na szczęście wszystko było okej i pobyt zdecydowanie można zaliczyć do udanych.

Punkty Le Club AccorHotels naliczyły się już na drugi dzień po pobycie. W tym aspekcie w programie lojalnościowym Accora dużo zmian na plus.