Zachęceni informacją prasową sieci hoteli Starwood Hotels & Resorts postanowiliśmy spróbować nowych dań z woka serwowanych m.in. w warszawskim hotelu Westin. Podczas naszego pobytu w restauracji Fusion odbywał się brunch z okazji Dnia Kobiet – obłożenie było bardzo duże. Dlatego też postanowiliśmy usiąść w spokojnym miejscu w barze JP'S.
Dania z nowego menu serwowane są tylko do końca kwietnia. Być może po zakończeniu tej promocji zostanie w karcie któreś z oferowanych dań. Wszystko to zależy od ich popularności.
Dostępne są potrawy takie jak:
Pingdong, Tajwan
Makaron z tapioką i zieloną herbatą z kurczakiem i słodko – pikantnym sosem i orzeszkami
KrunTep, Tajlandia
Makaron ryżowy wstążka z wołowiną , bok choy, imbirem i chili
Harajuku, Japonia
Małże smażone w woku w stylu chili basil z gryczanym makaronem Soba
Jongno, Korea
Koreański makaron ze słodkich ziemniaków z tofu, grzybami orientalnymi shitake w sosie imbirowym z kolendrą
Katsushika, Japonia
Japoński makaron Udon z krewetkami, kurczakiem i zielonymi warzywami w sosie ostrygowym
W cenie promocyjnej 100 zł dostępne było Menu degustacyjne składające się z zupy, trzech rodzajów makaronów oraz tradycyjnego japońskiego likieru Umeshu. Co wybraliśmy? Ciężko się było zdecydować i po krótkiej konsulatcji z Panią z obsługi wybraliśmy jeden zestaw degustacyjny składający się z KrunTep, Jongno, Korea oraz Katsushika. Zachęceni przez wcześniej wspomnianą Panią z obsługi zamówiliśmy osobno Pingdong.
Na pierwszy ogień zjedliśmy zupę, która była orientalnym rosołem. Intensywny bulion z nutką pikantnej papryczi chilli, na dodatek szparagowa fasola, natka pietruszki, brokuły, makaron sojowy i… krewetki! Zupa była po prostu przepyszna, delikatna, dietetyczna i pyszne krewetki, które dodawały jej smaku.
Następnie przyszedł czas na 3 makarony z menu degustacyjnego. KrunTep w szczególności polecamy osobom lubiącym ostre i słone potrawy. Wołowina dobrze przyprawiona czerwonym chilli, na dodatek fasola wężowa, trawa cytrynowa, pietruszka i oczywiście makaron ryżowy. Wołowina była krucha oraz dobrze wysmażona.
Katsushika z Japonii zapamiętaliśmy jako dosyć słodką potrawę z dużą ilością fasoli wężowej i papryki. Nie mniej było w niej również krewetek, które wręcz uwielbiamy (moglibyśmy je jeść dniami i nocami). Koreański makaron również dawał radę. W tej potrawie było naprawdę dużo warzyw!
Jongno był kolejną potrawą, której szkosztowaliśmy. Koreański makaron ze słodkich ziemniaków na pewno zapadnie nam w pamięci. Makaron sam w sobie był świetny – pewnie to zasługa sosu imbirowego i kolendry. Do tego podawane były grzyby orientalne shitake. Całą potrawę jednak ustawimy chyba najniżej z naszego zestawienia.
Królem wieczoru okazała się potrawa Pingdong pochodząca z Tajwanu. W skład wchodzi bezsmakowa tapioka jest bezglutenowym, pozbawionym cholesterolu zagęszczaczem do sosów, kurczak, zielona herbata oraz… orzeszkami. To wszystko było podane w słodko-pikantnym sosie wraz z limonką, dzięki której można było diametralnie zmienić cały smak. Pingdong możemy polecić wszystkim tym, którzy nawet nie lubią wszelkich sosów słodko-pikantnych, gdyż ten sos jest inny od wszystkich, które do tej pory jedliśmy. Na dodatek kurczak w połączeniu z orzechami i limonką jest bardzo ciekawym rozwiązaniem. Pingdong nas tak zachwycił, że nie pogniewalibyśmy się, gdyby na stałe zagościł w menu restauracji Fusion lub InAzia.
Jeżeli chodzi chodzi o likery Umeshu, to są one orzeźwiające i lekkie. Zdecydowanie różnią się smakiem od „naszych” likierów.
Rezerwacji stolika możecie dokonać na stronie: pl.spgrestaurantsandbars.com
(Paweł Jakubowski, Justyna Osiecka)
Copyright © 2016 Lubię podróże – blog turystyczny | Hotele, restauracje, linie lotnicze
4 komentarze