Mercure Bydgoszcz Sepia 4* – recenzja hotelu

Autor pawi dn. 21 kwietnia 2016

Hotel Mercure Bydgoszcz Sepia to 4* obiekt w centrum miasta. Już sama jego lokalizacja czyni go atrakcyjnym. Znajduje się on bowiem w bezpośrednim sąsiedztwie Opery Nova, 2 min spacerkiem od Starego Rynku oraz Wyspy Młyńskiej. Do dyspozycji gości jest 90 pokoi w różnym standardzie. Nie brakuje też sal konferencyjnych, oczywiście restauracji, sali fitness, sauny oraz taras na dachu, który oczywiście otwarty jest w sezonie późno-wiosennym i letnim. W hotelu znajduje się też honorowy konsulat Belgii. Można się tu umówić na rozmowę z konsulem.

Dlaczego się tam w ogóle wybrałem i to jeszcze w Wielki Piątek, Wielką Sobotę i pierwszy dzień Świąt Wielkanocnych? Odpowiedź na pytanie dlaczego tam jest bardzo prosta – dużo osób na naszym facebookowym profilu polecało ten hotel. Mianowali go nawet najlepszym Mercure w Polsce. Więc czemu nie? Odpoczynek w takim hotelu powinien należeć do przyjemnych. A dlaczego w okresie świątecznym? Odpowiedź jest bardzo prosta – akurat miałem wolny termin.

Do hotelu z Płocka dotarłem PKS Płock Mobilis, który na tej trasie nie należy do najtańszych (płaciłem ok. 45 zł) po wejściu do Płocka PolskiegoBusa (wtedy to jeszcze PolskiBus nie jeździł z Płocka do Bydgoszczy, ale teraz już tak). Z hotelu w pierwszy dzień świąt wróciłem PKP Intercity do Włocławka i PolskimBusem do Płocka. Wracając do samego hotelu to jak już wspomniałem jego lokalizacja jest bardzo atrakcyjna. Z Dworca Autobusowego, który znajduje się obok Centrum Handlowego Focusmall można dojechać tramwajem (2 przystanki) numer 3 oraz 5. Te same tramwaje dowiozą nas do Dworca Głównego PKP.

Zameldowanie w hotelu przebiegło bardzo sprawnie. Przyznam szczerze, że nie było widać ani jednego gościa w hotelu, no może poza Rafałem z Hotel Spotter, którego później przypadkowo spotkałem (sami nie możemy w to uwierzyć, ale do kilku dni przed wizytą w hotelu nie wiedzieliśmy, że jedziemy w tym samym terminie). Zameldowania w hotelu dokonałem poprzez aplikację mobilną AccorHotels (pobierz na telefon z Androidem lub iPhone) – dzięki temu pokój już od dawna był na mnie gotowy, w recepcji od razu dostałem klucze i voucher na Welcome Drinka.

Pokój

Mój pokój nr 202 Privilege znajdował się na drugim piętrze. Pierwsze wrażenie po wejściu? Wow – duży! Z okna rozpościerał się widok na Stare Miasto. W pokoju był czajnik przewodowy, kawa, herbata oraz dodatkowo ekspres do kawy. Do tego przestronna szafa wraz z sejfem i dwa pojedyncze łóżka – osobiście wolę jedno duże, ale nie wiem czy Privilge takie mają? Już nie dopytywałem, nie chciało mi się zamieniać, w końcu i tak byłem sam. Zawsze zwracam uwagę na ilość gniazdek elektrycznych w pokoju. No i… byłem bardzo pozytywnie zaskoczony! Naliczyłem chyba z 10! Wybierając się do Sepii nie zabierajcie ze sobą listwy zasilającej czy też przedłużacza, bo nie ma sensu. Na na stole czekała na mnie bezpłatna woda mineralna, a na biurku czekały na mnie czekoladki z pakietu Sweet Secret by Mercure oraz list informacyjny o trwającej promocji w restauracji – sałatka z pieczoną kaczką. Jako, że był Wieli Piątek postanowiłem pościć, ale nazajutrz skorzystałem z oferty. Co mnie denerwowało w pokoju? Miałem nieodparte wrażenie, że za każdym przejazdem tramwaju na ul. Focha podłoga się trzęsła. Ciekawe czy ktoś z Wa w ogóle zwrócił na to uwagę, czy tylko ja jestem taki nadwrażliwy? Wracając jeszcze do pozytywów – na dwóch łóżkach czekały szlafroki.

Łazienka

Łazienka w porównaniu do pokoju była już mniej przestronna, ale nie było w niej ciasno. Był w niej oczywiście komplet ręczników i kosmetyków oraz prysznic, w którym spokojnie się zmieściłem bez żadnej dodatkowej gimnastyki.

Śniadanie

Na śniadaniu byłem pierwszym gościem – już od wczesnych godzin porannych. Dlatego też spokojnie mogłem porozmawiać z obsługą i porobić zdjęcia. Potem dotarła do mnie Ola, którą zaprosiłem. Czy wybór był duży? Krótko mówiąc tak. Dodatkowo z uwagi na święta pojawiły się takie elementy jak jajka w majonezie, rzeżucha czy też biała kiełbasa. Oprócz standardowo jajecznicy, czy też sporej ilości różnych serów co wyróżnia ten hotel? Lokalne chrzany m.in. z mirabelką, miodem czy też maliną. Mało tego… Na śniadaniu powitały mnie cztery różne smaki Soplicy. Tak. Wódki – Soplicy. Byłem zaskoczony. Pozytywnie czy negatywnie? Po prostu zaskoczony. Na brunchu oczywiście spotykałem się z twardszym alkoholem, ale na śniadaniu jeszcze nie. Była tu również gofrownica, ale podczas mojego pobytu chyba była niesprawna, bo gofry się nie udały – zgłosiłem to obsłudze (chyba za słabo grzała). Na śniadanie można było zamówić sobie naleśnika czy też omlet, więc skoro gofry nie wyszły, to jednego dnia poprosiłem o omleta, a drugiego o naleśnika. Były smaczne, chociaż omlet wyglądał chyba nieco inaczej niż wszędzie.

Strefa Wellness & SPA

W hotelu znajduje się sauna, z której nie miałem czasu skorzystać oraz nieźle wyposażona siłownia. Niestety nie ma basenu, a przydałoby się chociaż jacuzzi. W końcu to już 4 gwiazdki – wiem, że w wymaganiach standaryzacji tego nie ma, ale byłoby to coś dodatkowo wyróżniającego ten hotel.

Restauracja

W restauracji byłem w sobotnie popołudnie. Zjadłem żurek oraz sałatkę z pieczoną kaczką (tą z promocji). Na smak nie mogłem narzekać, zarówno pierwsze jak i drugie danie smakowało bardzo dobrze – pozdrowienia dla kucharza.

Sesja zdjęciowa

Przy okazji wizyty Oli zrobiłem jej kilka zdjęć. Sam budynek jest bardzo fajny. Lubię takie miejsca – nieotynkowana ściana z cegły to jest to. Jak będziecie szukali miejsca do zdjęć w Bydgoszczy to możecie śmiało zrobić tu kilka zdjęć.

Podsumowanie

Hotel Mercure Bydgoszcz Sepia należy do tych lepszych hoteli Mercure w Polsce. Z czystym sumieniem mogę go polecić. Czuć tu jeszcze powiew świeżości i na dodatek obsługa jest bardzo miła i uśmiechnięta, a przy okazji gadatliwa. Cieszę się, że polecaliście mi ten hotel. Między innymi to dzięki Piotrkowi Stefaniakowi go wybrałem. Długo namawiał mnie na jego przetestowanie. Jak będziecie w Bydgoszczy koniecznie tu przenocujcie. Według mnie się nie zawiedziecie.