21 lutego zapowiedziałem, że jadę na Międzynarodowe 48. Targi Turystyczne ITB Berlin 2014, które odbywają się od 5 do 9 marca 2014 r. Tak też się stało. Na początku musiałem znaleźć środek lokomocji. Pociąg InterCity? PolskiBus? Może Simple? Nie. Wybrałem Ecolines. Przejazd w dwie strony na trasie Warszawa-Berlin kosztuje 135 zł.
Jeżeli chodzi o Ecolines, to można moją podróż podsumować tak: fotele były wygodne, rozsuwały się szeroko. Wydaje mi się, że było więcej miejsca na nogi niż w PolskimBusie. WiFi czasem działało również na terenie Niemiec. Czasem oczywiście zrywało połączenie, ale taka specyfika łącza przez GSM. Autobusy w Warszawie oraz w Berlinie przyjechały planowo. Trafiłem na tę samą załogę i w jedną i drugą stronę. Przy okazji pozdrawiam stewardessę Marinę, która płynnie mówiła w 3 językach. Ceny biletów są stałe, nie ma zabijania się o bilety za złotówkę, co za tym idzie – system działa stabilnie.
Kolejnym krokiem było wybrać odpowiednie miejsce na nocleg. Tu pojawił się problem, bo większość, jak nie wszystkie, lepszych hoteli podrożało na okres, w którym są targi od 100 do 200%! W ostatniej chwili udało mi się zabukować Hotel Britzer Tor w cenie 50 EUR ze śniadaniem. Hotel ten jest w zupełnie innej dzielnicy niż targi, ale jego lokalizacje uważam za bardzo dobrą. Ok. 300 metrów od stacji S-Bahn Berlin-Neukölln. Kursuje tutaj między innymi Ring-bahn, czyli pociągi wokół całego Berlina, S42 we wschodnią stronę oraz S41 w stronę zachodnią. Dodatkowo obok stacji kolejowej jest duży hipermarket Real.
Jeżeli chodzi o sam hotel, to zrobię krótki osobny wpis – ale w skrócie można napisać, że jestem z niego zadowolony. Wszystko jest kwestią naszego nastawienia – czego oczekujemy od danego hotelu i czy to dostaniemy czy też nie.
Bilety lotnicze w promocyjnych cenach można kupować na tripsta.pl oraz Flipo.pl
Przechodząc do targów… 2 dni to za mało, żeby zobaczyć wszystko dokładnie. Za mało, żeby nawet zobaczyć wszystko na pół gwizdka. A jak jeszcze chcemy porozmawiać na wielu stoiskach? Trzeba się mocno sprężać. Moje plany i zapał trochę pokrzyżował mój ukochany aparat Nikon D90, którego to po 3 godzinach targów migawka (czy tam lamelka) wyzionęła ducha. Ok. 220 tysięcy na liczniku i poszła w niepamięć. Od razu nastawiłem się negatywnie, ale co poradzić, trzeba z tym żyć. Moim zapasem był już dosyć wiekowy HTC Desire Z, który robi zdjęcia – powiedzmy – „średniej” jakości.
Przed wyjazdem do Berlina zapisałem sobie kilka stoisk, które muszę odwiedzić. Tak też się stało. Jednak planowanie działania podczas tak dużego eventu to bardzo ważna sprawa. Samo poruszanie się podczas targów jest proste. Mapy terenu są między każdą halą z zaznaczeniem aktualnej lokalizacji. Najlepiej poruszać się po kolei zgodnie z numeracją, wtedy będziecie mieli pewność, że nic Was nie ominęło. Hal jest aż 26 i na dodatek niektóre są dwu lub trzypiętrowe. W tym roku krajem partnerskim targów był Meksyk.
Z zewnątrz cały kompleks nie wydaje się być tak ogromny, ale chodząc w środku naprawdę byłem pod ogromnym wrażeniem.
Polska miała bardzo silną reprezentację na targach. Cała hala 15 należała do przedstawicieli polskich organizacji turystycznych oraz hoteli itp. Zauważyłem między innymi takie stoiska:
Na pewno było ich jeszcze więcej, ale tylko te mam na zdjęciach, więc o nich wspomniałem. Podczas targów promowane są również Mistrzostwa Świata Mężczyzn w Piłce Siatkowej, które odbędą się w Polsce.
Nie trafiłem jedynie do miejsca, gdzie znajdowały się stoiska Rosji oraz Ukrainy. Paradoksalnie znajdowały się obok siebie. Ze słyszenia wiem, że Ukraińcy na swoim stoisku mieli świeczkę, nad którą widniał napis: „Pray for Nebesna Sotnia. Heroes of Maidan”.
Na dużą uwagę podczas targów zasługuje oczywiście jedzenie – darmowe degustacje, czyli to co człowiek bardzo lubi. Waga lubi je już mniej, ale trudno. Między innymi posiliłem się na egipskim stoisku. Zdjęcie poniżej obrazuje tylko część deserową degustacji. Wszystko było przepyszne.
Na stoisku Wysp Kanaryjskich serwowano cały czas świeżo wyciskane, miksowane soki. Coś po prostu wyśmienitego!
Na stoisku Etiopii zostałem zaproszony do degustacji ich jedzenia. Nie wiem dokładnie co to było, ale dostałem „naleśnika” oraz trzy potrawy. Początkowo jadłem widelcem, ale jak Panie z Etiopii zaczęły się ze mnie śmiać, to zrobiłem to co one. Ręką urywałem naleśnika i łapałem przez niego potrawy i jadłem. Do tego lokalny, dobrze przyprawiony chleb i czarna kawa. Chleb ciężko do czegoś porównać, w szczególności w Niemczech, gdzie jest on po prostu bez smaku.
W lokalnym barku przy polskich stoiskach można było zjeść przepyszne jabłka pieczone z galaretką.
Haiti oferowało cukierki miętowe.
A co było na Ibizie? Na Ibizie serwowali wino i słodkości.
Tego wszystkie było dużo więcej. Jakbym chciał się wszędzie zatrzymywać i coś degustować, to obawiam się, że mógłbym tam zostać całe targi. Niestety na to nie mogłem sobie pozwolić.
Podczas targów oczywiście również prezentowały się linie lotnicze – dlaczego o nich wspominam? Zdecydowanie wpisują się w tematykę mojego bloga oraz strony sky-watcher.pl, którą mam przyjemność prowadzić. Poniżej przykłady.
Icelandair
Finnair wraz z Marimekko
WOW Air
South African Airways
Air Namibia
Tunisair
Nouvelair
Royal Air Maroc
Oman Air
Etihad Airways
Qatar Airways
Royal Jordanian
EgyptAir
airberlin
SunExpress
Lufthansa
Cathay Pacific
Malaysia Airlines
Garuda Indonesia
Cambodia Angkor Air
Thai Airways
Bangkok Air
Korean Air
Eva Air
Sinagpore Airlines
Asiana Airlines
Philippine Airlines
Vietnam Airlines
Emirates
brussels airlines
Ethiopian Airlines
Germania
Sojusz Skyteam
Air India
Air New Zealand
SriLankan Airlines
TAM Airlines
Surinam Airways
Avianca
Qatar Airways
Grupa airberlin, Virgin Australia, Aer Lingus, Etihad Airways, Jet Airways, Air Seychelles, Air Serbia
Na pewno jeszcze jakieś linie lotnicze były, które ominąłem.
Były też interesujące mnie grupy hoteli, a mianowicie:
Hilton WorldWide
Best Western
Accor
Vienna International Hotels & Resorts
Wyndham Hotel Group
Mariott
IHG Intercontinental Hotels Group
spg Starwood Preferred Gues
Carlson Rezidor Hotel Group
Kempinski
Scandic
Podobnie jak z liniami lotniczymi, na pewno sporo ominąłem.
Dodatkowo oczywiście było wiele różnych lokalnych i ogólnokrajowych organizacji turystycznych z całego świata.
Jeżeli chodzi o prezenty, które otrzymałem, to oprócz tony ulotek są to między innymi modele samolotów od Germania oraz Finnair, Kinder niespodzianka z samolotem w środku od Air India plus podkładka pod mysz, torba na ramię oraz zawieszka „Remove before flight” od Skyteam, obrazki, które dostają pasażerowie klasy biznes w Surinam Airways oraz kalendarzyk z terminarzem Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej 2014 – również od Surinam Airways. Dodatkowo torebka na ramię od EuropeCar. Więcej gadżetów już bym nie pomieścił, gdyż plecak miałem wypchany swoim sprzętem elektronicznym oraz ubraniami.
Za rok na pewno pojawię się na ITB Berlin 2015, lecz chyba już na więcej dni… i z bagażówką! Dodatkowo napiszę lepszy plan, co zobaczyć, kiedy i gdzie.
(Paweł Jakubowski)
3 komentarze