Gard Nordic Kitchen to nowy koncept restauracji z kuchnią skandynawską. W Europie póki co są tylko dwie takie restauracje: w hotelu Courtyard by Marriott Amsterdam Arena Atlas oraz w hotelu Courtyard by Marriott Gdynia Waterfront. Podczas mojego pobytu w tej drugiej lokalizacji (czytaj: recenzja hotelu) 19 grudnia miałem przyjemność jeść trzydaniową kolację.
Na początku zaskoczyło mnie menu – było ono w formie elektronicznej. Podszedł do mnie kelner z tabletem, zaprezentował wszystkie dania wraz ze zdjęciami (jak się potem okazało bardzo dobrze odzwierciedlającymi rzeczywisty obraz potraw). Całkiem ciekawe rozwiązanie! Jeśli chodzi o wystrój wnętrz to był raczej nowoczesny. Panował tu lekki półmrok, czyli tzw. klimat.
Po złożeniu zamówienia zaczęto serwis. Po każdym posiłku musiałem odczekać kilka chwil na przyniesienie kolejnej potrawy.
Jako czekadełko podano mi świeże bułki z masłem czosnkowym z natką pietruszki. Masło samo w sobie jest tak pyszne, że oczywiście nie mogłem się mu oprzeć. To chyba trochę błąd, bo później musiałem się trochę oszczędzać.
Jako przystawkę zamówiłem Tost Skagen. Ciekawa nazwa, prawda? Pewnie nie wszyscy wiedzą co to jest, więc już się rozpisuję. To najpewniej jedna z bardziej klasycznych przystawek w kuchni szwedzkiej. Na cienkim toście (który może być zrobiony z różnego rodzaju pieczywa) kładziemy ugotowane, obrane małe krewetki, sos zrobiony między innymi z czerwonej cebuli, koperku, majonezu, gęstej i zarazem kwaśnej śmietany. Do tego wszystkiego cytryna oraz ikra z łososia… Może to wszystko dla niektórych będzie brzmiało mało smacznie, ale całość daje rewelacyjny efekt. Pycha. Sama przystawka już jest dość sycąca. Cena: 19 zł.
Na główne danie poszedł dorsz po norwesku. Podany był z bardzo dużą ilością krewetek, gotowanym jajkiem na twardo, chrzanem i kiełkami. Dorsz jest bardzo delikatny, ze względu na to, że przygotowywany jest techniką Sous-vide (próżniowa metoda długiego gotowania potraw w szczelnie zamkniętych workach plastikowych, umieszczonych w gorącej wodzie). Za samym chrzanem nie przepadam, ale w tym przypadku dodawał wyrazistości do całej potrawy. Wielkość podanego dania mi całkiem zaimponowała. Ilość krewetek była naprawdę bardzo pokaźna. Cena za danie to 46 zł.
Kolacja musiała zakończyć się deserem, mimo, że już byłem najedzony. Ale jak można nie spróbować np. norweskiej szarlotki? Uprzedzano mnie, że to zupełnie inne ciasto niż w Polsce. Podany deser zupełnie mnie zaskoczył! Lody cynamonowe, orzechy ziemne i laskowe w zalewie, oraz szarlotka z bardziej suchego ciasta, niż tego do którego zdążyliśmy się przyzwyczaić w naszych domach. Jak za taką porcję 16 zł to świetna cena. A dodać do tego zupełnie inny smak niż rodzimej szarlotki – warto spróbować.
Do wyboru wyżej wymienionych potraw skłoniła mnie opinia obsługi restauracji. Chciałem zjeść coś innego niż wszędzie i myślę, że to mi się udało w 100%.
ul. Waszyngtona 19, Gdynia
+48-587430715
gdynia@gard-nordickitchen.com
(Paweł Jakubowski)
8 komentarzy