Restauracja Le Victoria Brasserie Moderne – recenzja

Autor pawi dn. 7 lutego 2014

Le Victoria Brasserie Moderne to restauracja, która położona jest w centrum Warszawy w hotelu Sofitel Warsaw Victoria. Jest ona współczesną interpretacją klasycznej francuskiej brasserie, oferującą bogate menu oparte na świeżych sezonowych składnikach. W karcie dominują flagowe dania kuchni francuskiej z polską nutką. Szefem kuchni jest Maciej Majewski.

W Le Victoria Brasserie Moderne byliśmy na kolacji podczas naszego pobytu w Sofitel Warsaw Victoria. Zamówiliśmy wcześniej stolik na godzinę 19:00, lecz przyszliśmy nieco wcześniej. Nie było problemu, stolik na nas czekał. Już od progu serdecznie nas przywitano. To co nas od razu uraczyło to bardzo ładny wystrój wnętrza i… cała kuchnia, którą widzieliśmy jak na dłoni. Dla kucharzy być może czasem jest to niezręczne, ale można im się dyskretnie przyglądać jak przygotowują nasze posiłki. Nie należy też zapominać o profesjonalnych kelnerach, którzy śpiewająco znają każde potrawy, mimo że są one sezonowo zmieniane.

Rezerwuj nocleg w hotelu Sofitel Warsaw Victoria

Nasze menu

Na początku zamówiliśmy przystawki. Na każdym stole przed podaniem przystawek pojawiają się różnego rodzaje pieczywa rodem z Francji i Polski.

Lekko wędzony łosoś bałtycki w stylu gravad lax, jabłko, mus chrzanowy (32 zł). Bardzo ładnie podany. Za bardzo nie przepadam za chrzanem, ale połączenie go z łososiem dało bardzo dobry efekt.

Pasztet z kaczki w cieście z foie gras, marynowane warzywa, konfitura z pigwy (36 zł). Ten kawałek pasztetu w cieście był naprawdę sycący. Do tego oliwki i konfitura z pigwy – bardzo ciekawe połączenie.

Po zaspokojeniu pierwszego głodu przystawkami nadszedł czas na danie główne.

Wolno gotowane policzki cielęce, warzywa sezonowe, czarne kurki (54 zł). Pierwszy raz jadłem policzki cielęce. Mięso było miękkie i delikatne polane bardzo smacznym sosem. Połączenie z sezonowymi warzywami i czarnymi kurkami wyszło idealnie. Będąc w lesie nigdy nie zwracałem uwagi na te grzyby. Wiecie jaka jest ich oryginalna nazwa? Lejkowiec dęty.

Filet z wołowiny Limousin, warzywa korzeniowe, ziemniaczane mille-feuille (75 zł). Wołowina ze specjalnego rodzaju krów Limousin do najtańszych nie należy, lecz trzeba przyznać, że jej smak jest wyśmienity. Jeśli jest jeszcze dobrze przyrządzona i podana to czego chcieć więcej? Nie zawiera węglowodanów, więc jest polecana również ludziom na diecie. A co to takiego mille-feuille? W dosłownym tłumaczeniu to „tysiąc płatków”. To ciasto francuskie, które po przekrojeniu w rzeczywiśtości wygląda jakby składało się z bardzo dużej ilości delikatnych warstw. Dobrze wypieczone powinny być złote i chrupiące – jak na zdjęciu poniżej.

Po daniu głównym przyszedł czas na deser.

Tarta tatin flambirowana Calvadosem, solone karmelowe lody (20 zł). Tartę tatin robi się ze skarmelizowanymi jabłkami. Można ją podawać na ciepło i zimno. Połączenie ciepłej tarty z zimnymi lodami wyszło wyśmienicie. Niektórzy z Was mogą się zastanawiać co to jest flambirowanie? Po prostu podczas przygotowania potrawy oblewa się ją mocnym alkoholem i podpala. Tutaj użyto słynnej, normandzkiej brandy z jabłek, czyli Calvados. Na co dzień nie piję alkoholu, ale ten deser był po prostu przepyszny!

Profiterolki, lody waniliowe, sos z ciemnej czekolady (19 zł). Profiterolki (ciasto choux) to chrupiące ciastka wypełnione kremem lub lodami. Mogą być podawane zimne lub ciepłe. W tym przypadku połączenie zimnych ciastek z lodami i gorącą płynną czekoladą mógł przyprawić o zawrót głowy niejednego smakosza deserów. Wystarczy spojrzeć na zdjęcie, aż chce się spróbować.

Czym byłby posiłek bez czegoś do picia? Wybrane napoje.

Szampan Laurent-Perrier Brut (53 zł). Blado-złocista barwa, lekka nuta cytrusowa. 10-20% objętości jest mieszana z rezerw starych szampanów domu Laurent-Perrier.

Wino Santa Margherita – Pinot Grigio Valdadige D.O.C. (30 zł). Białe, włoskie wytrawne wino, ale nie bardzo cierpkie. Najbardziej pasuje to ryb i do białego mięsa. Nie jestem smakoszem win, ale tego akurat spróbowałem.

Sok ze świeżych owoców (30 zł). Duża porcja soku świeżo wyciskanego z owoców. Grapefruit plus pomarańcza.

Podsumowanie

Bardzo dobra restauracja, do której mogą przyjść nie tylko hotelowi goście, ale również i mieszkańcy Warszawy czy też turyści. Ciekawym rozwiązaniem jest to, że widzisz całą kuchnię – możesz nawet porozmawiać z jej szefem, który osobiście nam polecał konkretnie dania. Czuliśmy się wręcz wyjątkowo. Dodatkowo przemiła obsługa. W restauracji jest dużo akcentów francuskich jako, że mieści się w hotelu francuskiej marki Sofitel.

Rezerwuj nocleg w hotelu Sofitel Warsaw Victoria

Ceny są (jak widać powyżej) zróżnicowane. Zachęcamy do przetestowania tej całkowicie odmienionej restauracji. Jestem przekonany, że poczujecie się tam wyjątkowo.